środa, 18 września 2013

Po co przepłacać?

       Dzisiaj chciałam Wam pokazać i polecić płyn do soczewek B-LENS. Noszę soczewki od hm 3-4 lat i na początku mojej przygody z soczewkami bardzo uważałam na ich pielęgnację, (tzn. teraz też uważam :)), ale wcześniej bałam się kupić inny płyn niż polecany przez okulistę, ponieważ bałam się podrażnień. Używałam więc Opti-free, jego ceny nie pamiętam niestety, ale jest dość wysoka i w pewnym momencie przez przypadek zauważyłam w Rossmannie promocję na płyn B-lens i pomyślałam, dlaczego by nie spróbować? Kupiłam i nie żałuję, używam go już od x czasu i nie ma mowy o żadnym dyskomforcie.  
Jego cena wynosi około 29 złotych, ale często można go spotkać w promocji za 19 ;) i jest to naprawdę fajna okazja, ponieważ opakowanie zawiera 360 ml płynu, więc starcza na długo oraz pojemnik na soczewki ;)
Jeśli chodzi o opakowanie to nie mam zarzutów, bardzo dobrze wykonane, z mocnego plastiku, butelka poręczna, znajduje się w kartonowym pudełku razem z ulotką i pojemnikiem zapakowanym w oddzielną folijkę.
Sam płyn jest bezbarwny i bezzapachowy.
Opis producenta:"czyści, usuwa osady białkowe, służy do płukania, dezynfekcji i przechowywania. Nawilża i ułatwia aplikację soczewek kontaktowych. Zapewnia komfort, nawilżenie i pielęgnację oka przez cały dzień. Szczególnie polecany do oczu wrażliwych. Doskonale usuwa osady z makijażu oczu. Polecany specjalnie dla kobiet." 
Wszystko się zgadza! A z tym, że jest specjalnie dla kobiet to nie wiem dlaczego :D, może kobiety mają bardziej wrażliwe oczy? Hm..
Skład płynu: PHMB 0,0001%, Pluronic F 1%, Panthenol 1,5%

Acha, jeszcze jedno.. ja noszę soczewki "dwutygodniowe", jednak bez problemu wytrzymują nawet do miesiąca, z firmy J&J. A może soczewki doczekają się oddzielnego postu..? Zobaczymy ;)

Aaaa i pamiętajcie, to jest moja recenzja i opinia, jeśli macie chęć wypróbowania tego płynu, a jednak się obawiacie to skonsultujcie się z Waszym okulistą, żeby nie narobić sobie biedy, wiadomo każdy ma inną wrażliwość. 

1 komentarz:

  1. Świetny pomysł na blog, na pewno będę zaglądać tu częściej, piszesz sporo ważnych rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń